niedziela, 13 stycznia 2013

1. Po bitwie

Wszyscy zebrali się w Wielkiej Sali. Pani Pomfrey zajmowała się rannymi, a rodziny opłakiwały zmarłych. Wśród nich byli Weasley 'owie. Molly i Artur stali nad synem, Fred 'em , natomiast jego brat George klęczał przy nim trzymając go za rękę. Jego starsi bracia rozmawiali w tym czasie z dyrektorką szkoły, Minerwą McGonagall o odbudowie Hogwartu. Brakowało jedynie jego młodszego brata Rona i siostry Ginny. Ron wraz z Hermioną Granger i Harrym Potter 'em przechadzał się po zniszczonej szkole, zaś Ginny ich szukała, a dokładniej to Harry 'ego.
    -Harry...- zaczęła Hermiona – dlaczego wyrzuciłeś tę różdżkę, przecież była
    najpotężniejsza ze wszystkich? 
    - Chodzi o to, że jakby ktoś się dowiedział kto jest jej właścicielem nie dałby mi 
    spokoju i nigdzie nie byłbym bezpieczny – wytłumaczył jej chłopak.
    -Ale...-nie dawała spokoju dziewczyna.
    -Hermiono, proszę nie zadręczaj go pytaniami, niedawno pokonał Voldemorta i
     pewnie jest zmęczony – przerwał jej Ron
    -No dobra- oburzyła się Hermiona
    -Wracajmy już, robi się zimno – zauważył Harry
Na te słowa skierowali się do Wielkiej Sali. Gdy tylko tam weszli Harry 'ego otoczyła duża grupa dziennikarzy, w tym Rita Skeeter. Harry wystraszył się na jej widok bo nie wiedział co tym razem może napisać w „Proroku” na jego temat. Z opresji wyciągnęła go pani Pomfrey, która odpędziła ich i powiedziała że Harry potrzebuje odpoczynku
     -Dziękuje pani...- rzekł Harry jak dziennikarze odeszli.
     -Ty mi nie dziękuj, a się połóż i odpocznij – mówiąc to wskazał jedno z łóżek  
       wyczarowanych specjalnie dla rannych.
     -Ale proszę pani, nic mi nie jest... - Harry próbował wmówić jej że dobrze się czuje.
     -Ja wiem lepiej co jest dla ciebie dobre, natychmiast się połóż a ja zaraz wracam – nie     
      dała za wygraną i wyszła.
Harry zrezygnowany położył się na jednym z łóżek a jego przyjaciele wyczarowali krzesła i usiedli obok. Przez okna wpadały promienie słońca co wskazywało na poprawę pogody. Dopiero w pełnym świetle mogli zobaczyć w jakim są stanie. Harry miał rozciętą rękę i nogę, Hermiona krwawiła z nosa i była cała poobijana, a Ron miał ogromną ranę na głowie. Długo czekali na panią Pomfrey. Przyszła dopiero po kilkunastu minutach z tacą pełną eliksirów, jak zobaczyła ich stan to krzyknęła że natychmiast mają się położyć i że zaraz do nich przyjdzie ale pierw zajmie się Harrym. Podawała mu kolejno eliksiry, a potem zajęła się jego ranami. Gdy skończyła wcisnęła mu eliksir na sen chociaż się upierał że musi jeszcze coś zrobić. Potem podeszła do Hermiony, a na końcu do Rona.

***
W tym samym czasie po korytarzach Hogwartu chodziła Ginny szukając Harry 'ego. Wszędzie leżały ciała. Większość była zwęglona, bo nie obeszło się bez ogni piekielnych. Myślała nad tym co powiedzieć Harry 'emu jak go zobaczy. Rzucić mu się na szyję,pocałować i powiedzieć że go kocha? Nie, przecież od pogrzebu Dumbledora nie byli już razem. Zupełnie nie wiedziała co zrobi i powie. Zapyta się Hermiony co ma zrobić. Tak, ona na pewno jej pomoże. Rozmyślając tak natknęła się na ścianę z ukrytymi drzwiami do pokoju życzeń. Była nietknięta. Ginny w pierwszej chwili pomyślała że to niemożliwe ale przecież ona żyje w MAGICZNYM świecie. Stanęła przed nią i pomyślała „Pokój w którym wszystko jest ukryteZ początku nic się nie stało, pomyślała więc, że to pewnie nie ta ściana, jednak gdy już chciała iść dalej pojawiły się drzwi. Ginny bez namysłu weszła do środka. Jednak gdy tam się znalazła od razu się zorientowała że to nie to o czym myślała. Pokój był niewielki jedynie stary stolik stał pośrodku, a na nim wielka, zakurzona księga. Świeciła się tylko jedna świeczka obok księgi. Dziewczyna zamknęła drzwi. Gdy to zrobiła pokój oświetliła wielka lampa stojąca w kącie. Ginny rozejrzała się dokładniej po pokoju. Nie było tam żadnego okna, ściany były pokryte dywanami, a na dywanach wisiały zapisane pergaminy, i plany jakiś budynków. Podeszła bliżej, jednak jak próbowała coś odczytać litery zaczęły się przemieszczać i ułożyły : Nie teraz, przyjdź potem. Ginny z początku pomyślała że to jakiś żart. Nagle coś kazało jej iść w stronę księgi. Gdy to zrobiła zobaczyła, iż owa księga była zamknięta jakimś dziwnym zamkiem, nie był on na klucz ale na coś w kształcie trójkąta. Chciała podnieść księgę, lecz była ona przykuta łańcuchami, więc dziewczyna próbowała ją otworzyć. Nie działało nic nawet Alochomora. Stwierdziła, że można otworzyć ten zamek jedynie mając ten przedmiot w kształcie trójkąta. Dała sobie z tym już spokój i wyszła z pokoju. Gdy miała wracać do Wielkiej Sali spotkała Lunę Lovegood.
     -Cześć Luna – przywitała się Ginny ze swoją przyjaciółką.
     - Hej Ginny, wszędzie cie szukamy, gdzie byłaś? - odparła blondynka
     - Szukam Harry 'ego, wiesz gdzie jest? - wytłumaczyła się Ginny
     -Harry jest w Wielkiej Sali i Pomfrey się nim zajmuje tak samo jak Hermioną
      i Ronem. - odpowiedziała przyjaciółka, na co Ginny zrobiła się strasznie blada „A jeśli     
      to coś poważnego?” pomyślała, Luna zobaczywszy jej reakcje wytłumaczyła jej że to    
      tylko niewielkie rany.
Ginny nie bardzo się uspokoiła i pobiegła do Wielkiej Sali wraz z Luną. Gdy tylko tam dotarły Ginny już stała przy łóżku Harry 'ego. Luna natomiast podeszła do Nevilla który siedział na schodach z zabandażowana głową. Pani Pomfrey dała Ginny eliksir uspokajający i przekonała ją , że to nic poważnego. Zapewniła ją, że jak tylko Harry się obudzi to ją powiadomi, a do tego czasu niech pobędzie z rodziną. Dziewczyna zgodziła się i podeszła do rodziców. Dyrektorka Hogwartu wyczarowała dodatkowe łóżka i parawany, aby wszyscy obecni mogli tu przenocować. Ginny oczywiście całą noc siedziała przy Harrym i czekała aż się obudzi. . 

6 komentarzy:

  1. Kinga jesteś super imitacją pani Rowling.To jest przebojowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Są fragmenty gdzie ci pomagałam,masz talent dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na dalsze losy!

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie śliczne zdjęcie,a co dopiero tekst...

    OdpowiedzUsuń
  5. super! Bardzo ciekawe. Masz talent.

    OdpowiedzUsuń